Ludzie przychodzą na terapię, by odzyskać zaufanie do siebie iświata, oraz poznać odpowiedzi na nurtujące ich pytania dotyczące własnego funkcjonowania.
Wierzą, że terapeuta powie im co się z nimi dzieje oraz przekaże uzdrawiającą receptę na życie. Niektórzy oczekują zadań do wykonania i konkretnych rozwiązań problemów.
Niestety terapia nie przynosi najczęściej szybkich rezultatów ani wyczekiwanych „gotowców”. Terapia jest raczej drogą, w której można poznać i nauczyć się siebie.
Kiedy poznamy swoje wnętrze, już tylko krok dzieli nas od znalezienia odpowiedzi na wszystkie pytania.
Wystarczy tylko cierpliwie poczekać.
ZAUFANIE DO SIEBIE W TERAPII
Kluczowym elementem skutecznego procesu terapeutycznego jest budowanie zaufania do siebie – swoich odczuć, emocji, wszelkich wrażeń z ciała, pojawiających się w głowie myśli.
Dzięki nauce uznawania, że pojawiające się w nas emocje są ważne i o czymś nas informują, można lepiej siebie zrozumieć.
Kiedy pozwolimy sobie przyjąć dziejące sie w nas reakcje, możemy zacząć je zgłębiać. Wiele osób reaguje na swoje emocje czy myśli w sposób dewaluujący.
Ludzie mają poczucie, że „coś sobie wymyślają”, czy że „im się wydaje” lub są przewrażliwieni. Niektóre nasze reakcje z pewnością są nieadekwatne do sytuacji, lecz tym odczuciom również warto poświęcić uwagę, aby je lepiej zrozumieć.
Żeby więc poznać siebie i swoje schematy reagowania, pierwszym waznym krokiem jest uznanie, że one po prostu są – dzieją się rzeczywiście, są ważne i prawdziwe.
SKĄD MAM WIEDZIEĆ, CZY DOBRZE CZUJĘ?
Bazowy brak zaufania do swoich odczuć najczęściej wywodzi się z doświadczeń z dzieciństwa. Osoby, których emocje nie były odzwierciedlane (a więc widziane, nazywane, pomieszczane) przez dorosłe osoby, mają trudność z ufaniem swoim odczuciom i reakcjom.
Nie wiedzą, czy to co czują jest „dobre” lub „złe”, czy powinni może czuć coś zupełnie innego. Kiedy w dzieciństwie brakuje możliwości na ekspresję emocji i potrzeb dziecka, a rodzice wyznaczają sztywne zasady panujące w domu i w świecie – bardzo trudno o zbudowanie bazowego zaufania do siebie.
Wiele osób, które zgłasza się na psychoterapię przychodzi z wgranym systemem przekonań, które dostał „w pakiecie” z przeszłości – od rodziców, opiekunów czy innych znaczących osób.
Są to niepisane zasady, które mówią jak żyć, co wolno robić, a czego nie powinno się – czuć, myśleć, realizować.
Ten bagaż reguł niesiony jest przez życie, uznany z czasem jako własny.
Terapia to świetne miejsce, aby zacząć weryfikować czy pojawiające się w nas emocje i reakcje są zgodne z nami.
JAK OBJAWIA SIĘ ZAUFANIE DO SIEBIE
Zaufanie do siebie objawia się poczuciem, że to co czuję, nie pojawia się we mnie bez powodu i ma znaczenie.
W przeszłości mogło zabraknąć osoby, która potwierdzi nasze odczucia. Kogoś, kto uzna nasze mocje za podstawne, ważne i adekwatne. Można było natmiast usłyszeć „nie ma się co smucić”, „dziewczynki się nie złoszczą” czy „nie płacz, nic się nie stało”.
Kiedy dla nas się stało i wzbudziło emocje! Odczucia całkiem istotne. Wielokrotnie przebiegający tak proces zatrzymywania naszego pierwotnego strumienia emocji, ostatecznie prowadzi do zablokowania zaufania do siebie.
Zaczynamy uznawać nasze emocje za mało istotne i kierować się emocjami innych ludzi, co prowadzi ostatecznie do wielu nieszczęść i trudności w podejmowaniu dobrych dla siebie decyzji.
EMOCJE ZNAJĄ ODPOWIEDŹ
Emocje to ważne wskaźniki – nasze wewnętrzne drogowskazy, które pomagają nam w nawigacji życiowej.
Są informacją, jak reagujemy na świat, otaczających nas ludzi – tych dalszych i w bliskich relacjach.
Dzięki emocjom możemy zdać sobie sprawę z tego, jak przeżywamy daną relację czy sytuację. To właśnie uczucia są źródłem, z którego wypływają nasze potrzeby.
Doświadczając emocji możemy pytać się siebie, jaka potrzeba za nimi stoi, a następnie ją zrealizować.
Na przykład czując złość, możemy potrzebować wyraźniej zaznaczyc swoją granicę lub ochronić siebie.
Emocje i potrzeby sa niezbędne, aby żyć w zgodzie ze sobą i uruchamiać proces samorealizacji. Do budowania zdrowej relacji ze sobą i z innymi ludźmi – potrzebujemy im zaufać.
ZAUFAJ CIAŁU
Skąd wiedzieć, co mówią emocje? Jak je poczuć, aby pozwolić im się wypowiedzieć? Gdzie ich szukać? Najczęściej – w ciele.
Emocje mieszkają w ciele i przez ciało się z nami koumunikują. Aby więc je usłyszeć, musimy mieć kontakt z naszym ciałem. Nasłuchiwać, jakie odczucia się w nim pojawiają i zaufać, że to, co chce nam przekazać, jest istotne.
I tu znowu – zaufanie jest kluczem do sukcesu.
Kiedy boli nas głowa czy ściska nas w żołądku, możemy to zignorować. Ale możemy też zaufać ciału i uznać, że te objawy wynikają z naszej reakcji na coś – najczęściej trudnego.
W ciele moga pojawiać się różne odczucia – od bardzo silnych po delikatne wrażenia zmysłowe.
Kiedy poświęcimy temu wystarczająco dużo uwagi, możemy odczytać te sygnały i adekwatnie na nie zareagować. Rozpoznać, czy reakcja pojawiająca się w nas jest odpowiedzią na aktualną sytuację czy jakieś przeszłe trudne doświadczenie, które z jakiegoś powodu się w nas uruchamia.
Jak się zatrzymywać na swoim ciele i uczyć się budowania zaufania do niego, nadstawiania ucha na to, co chce nam przekazać?
Samemu, niekiedy, jest o to bardzo trudno.
TERAPIA JAKO POMOST W BUDOWANIU ZAUFANIA DO SIEBIE
Dzięki psychoterapii można zyskiwać umiejętności budowania zaufania do siebie. Obecność terapeuty wspomaga ćwiczenie tego ważnego mięśnia.
Terapeuta pomaga podczas sesji zatrzymywać się pacjentowi na swoich odczuciach z ciała oraz emocjach.
Zatrzymanie sie i poczucie, doświadczenie tego, co aktualnie się w nas dzieje – to pierwszy, bardzo ważny krok do wiiększej ufności.
Psychoerapeuta pomaga sprawdzać, jakie emocje aktualnie pojawiają się w ciele i nadawać im znaczenie. Wspiera proces sprawdzania – co czuję, co to uczucie mi mówi, czego ono potrzebuje. Dzięki terapii uczymy się czuć, nazywać swoje emocje i kryjące się za nimi potrzeby, a także je zaspokajać.
W procesie terapii to pacjent jest ekspertem od własnych odczuć i reakcji z ciała. Terapeuta nie pełni roli autorytetu – pomaga tylko nakierowywać pacjenta na doświadczanie jego wewnętrznego procesu i pomaga go oświetlać.
Zauważanie własnego procesu i ufanie temu procesowi wewnętrznemu pomaga bardziej w pełni doświadczać siebie.
Doświadczanie siebie z kolei prowadzi do stopniowego odrzucania nie swoich przekonań i bagaży, które zostały nam przekazane przez rodziców, czy nawet wcześniejsze pokolenia.
Zaufanie do siebie budowane w procesie terapii, zbliża do stawania się bardziej autentycznym i swobodnym, co sprzyja pełniejszemu, bardziej satysfakcjonującemu życiu.