Psychosomatyka – Między umysłem a ciałem
Niektóre teorie psychologiczne dzielą ludzkie funkcjonowanie na różne sfery, między innymi na umysłowe i cielesne. Ujęcie, w którym człowiek jest podzielony na psyche i ciało, jako dwa oddzielnie działające światy, to jednak dość ubogie podejście.
Holistyczne podejście w psychoterapii mówi o tym, że układ głowa – emocje – ciało funkcjonują w połączeniu ze sobą, wzajemnie na siebie wpływając.
Gabor Mate pisze:
„nie ma ciała, które nie byłoby umysłem, i nie ma umysłu, który nie byłby ciałem”.[1]
CIAŁO W MOBILIZACJI
Większość ludzi chorujących na przeziębienie uznaje, że ma po prostu słabą odporność lub styczność z wirusami.
Aby wirus wywołał przeziębienie, potrzeba jednak czegoś więcej. Okazuje się, że naukowcy umieszczający w ramach badań wirus przeziębienia w nosach 100 osób, tylko u 25 – 40% z nich uzyskali objawy chorobowe.[2]
Wiele faktów i badań wskazuje na to, że w przypadku rozwoju różnych chorób czy dolegliwości somatycznych, działanie umysłu i emocji ma duże znaczenie.
Układ immunologiczny ma za zadanie chronić nasze ciało przed różnorodnymi intruzami – wirusami, bakteriami. Działa on za poprzez produkcję pewnych białek, zwanych cytokinami.
Cytokiny mają za zadanie zwalczać stany zapalne i niebezpieczne dla nas mikroorganizmy. Wydatkuje na to pewną energię, potrzebną do uruchomienia zasobów odpowiedzi odpornościowej.
Wszystko działa sprawnie, jeśli organizm reaguje adekwatnie.
Jak mają się do tego emocje?
U osoby, która żyje w wysokim poziomie stresu, układ ten działa na wysokich obrotach – nawet w sytuacji, kiedy nie ma czego zwalczać. Organizm więc wydatkuje swoją energię, spala swoje zasoby.
Cytokiny uwalniają się często i przez to szybciej się „wyczerpują”, co również prowadzi ostatecznie do zmniejszenia odporności organizmu.
HORMON STRESU – KORTYZOL
Dodatkowo podczas stresu uwalniany jest tzw. hormon stresu, czyli kortyzol. U osób, które nadmiernie się stresują, kortyzol produkowany jest zbyt często.
Uwalniany jest w nadmiernej ilości, w stosunku do realnego zapotrzebowania. Prowadzi to ostatecznie do wzrostu poziomu kortyzolu we krwi, co zaostrzania stan zapalny w organizmie.
Stan zapalny natomiast powoduje objawy tj. niski poziom energii, trudności ze snem, pogorszenie samopoczucia.
Długofalowo może prowadzić do zaburzeń w obszarze połączeń nerwowych, a co za tym idzie, zaburzać koncentrację, pamięć. Przewlekły stres prowadzi do wielu chorób – niszczy ciało i funkcjonowanie psychiczne.
EMOCJE A CHOROBA
Jakie jest połączenie między wyżej opisanymi reakcjami organizmu a uczuciami, a także doświadczeniami z dzieciństwa?
Wysoki poziom odczuwanego stresu często ma związek z trudnościami w regulacji emocji, a także traumami z dzieciństwa.
Osoba, która nieustannie odczuwa napięcie czy lęk, mogła nie doświadczyć w dzieciństwie, jak radzić sobie z nieprzyjemnymi emocjami.
Możliwe, że nie otrzymała od rodziców doświadczenia w postaci bycia przyjmowaną ze swoimi emocjami, ukojoną, utuloną. Nie potrafi w dorosłości obniżać napięcia, samodzielnie regulować trudnych emocji.
Przez co pojawiają się one cały czas, uruchamiając hormony stresu i stan alarmujący w organizmie.
Nierozładowane emocje zaczynają mieszkać w ciele – powodując m.in. ból, dolegliwości żołądkowe czy inne objawy somatyczne.
TRAUMATYCZNE DOŚWIADCZENIA
Nie tylko brak ukojenia emocjonalnego przez rodziców może być następstwem trudności w samoregulacji emocjonalnej. Także traumatyczne doświadczenia mogą mieć wpływ na bazowy wysoki poziom stresu, czy problemy z „utykającymi” w ciele emocjami.
Dorastanie w trudnym, niewspierającym lub przemocowym środowisku zmienia regulację stresu na poziomie biologicznym, modyfikuje ścieżki nerwowe. Na poziomie poznawczym i emocjonalnym również dochodzi do znaczących zmian.
Osoby, które doświadczały w dzieciństwie agresji, zaniedbania emocjonalnego czy opuszczenia, w dorosłości często przeżywają silne, nieprzyjemne emocje. Szczególnie pojawiają się one w bliskich relacjach.
Traumatyczne przeżycia z domu rodzinnego są pożywką dla pojawiającego się w dorosłości lęku przed ponownym opuszczeniem, poczucia bycia niewystarczającym, nieustanną presję spełniania oczekiwań innych.
Poczucie bycia nieakceptowanym, wadliwym czy niewartym miłości – to odczucia, które mogą wprawiać ciało w napięcie, nasycać je niepokojem, powodującym duży poziom pobudzenia (stresu).
Ze względu na wyniesione z dzieciństwa uwarunkowania, osoby po trudnych doświadczeniach są narażone na odczuwanie przewlekłego, ostrego stresu. Jednocześnie mają osłabioną naturalną reakcję reagowania na taki stan rzeczy,
Wrodzona zdolność organizmu do reakcji „walcz lub uciekaj” jest zachwiana. Stres krąży w organizmie, nie mogąc się w naturalny sposób zmetabolizować.
PSYCHOSOMATYKA
Tłumienie uczuć z pewnością przyczynia się do wszelkich objawów psychosomatycznych. Kiedy uczucia nie są wyrażone na zewnątrz, utykają w ciele. Muszą w jakiś sposób się z niego wydostać.
Dolegliwości psychosomatyczne mogą obejmować bóle głowy, ciała, dolegliwości ze strony układu pokarmowego, zmęczenie, bezsenność, problemy skórne, nadciśnienie czy problemy z oddychaniem.
Niewyrażanie emocji, tłumienie swoich odczuć i potrzeb może również prowadzić do rozwoju chorób nowotworowych czy neurologicznych (np. stwardnienie rozsiane, stwardnienie zanikowe boczne).
Wiele osób ze zdiagnozowaną chorobą onkologiczną odruchowo tłumi swoje cierpienie psychiczne czy fizyczne, a także emocje tj. gniew czy smutek.
BYCIE MIŁYM A RYZYKO ZACHOROWAŃ
Gabor Mate w swojej książce pisze:
„Jeśli otoczenie uniemożliwiło nam nauczenie się mówienia „nie”, nasze ciała mogą powiedzieć to za nas”.
Jeśli nie dostaliśmy od rodziców podstawowych umiejętności wyrażania uczuć, własnych potrzeb czy stawiania granic, trudno dbać o to w życiu dorosłym.
Aspekty te muszą jednak gdzieś znaleźć ujście i jeśli nie są wypowiedziane, nasze ciało wypowiada się za nas.
Osoby, które mają słabo określone granice psychologiczne, funkcjonują w stanie chronicznego stresu – doznają nieustającego przekraczania tych granic przez innych. Kumulujący się w nich stres odbija się na organizmie.
Przyjmując maskę łagodności, blokujemy sobie możliwość swobodnego przepływu doświadczenia wewnętrznego. Ciało reaguje za nas – robi to, czego umysł i emocje nie są w stanie wyrazić.
PSYCHOSOMATYKA A PSYCHOTERAPIA
Co zatem robić, by zadbać o swoją przestrzeń ciało – emocje?
Skutków stresu ukrytego w ciele nie można od razu cofnąć. Można jednak zadbać o nauczenie się wyrażania emocji, by uzdrawiać swoje ciało.
Psychoterapia jest miejscem, gdzie można dopuścić swoje emocje i potrzeby do głosu, nauczyć się asertywności, wyrażania siebie w relacjach. Dzięki psychoterapii możesz odciążyć swoje ciało i zapobiec wielu chorobom.
[1] Mate Gabor, Kiedy ciało mówi nie. Koszty ukrytego stresu, wyd. Czarna Owca, Warszawa 2024.
[2] Feldman Barrett Lisa, Jak powstają emocje. Sekretne życie mózgu, wyd. CeDeWu, Warszawa 2020.