Trzeźwe Święta i trzeźwy Sylwester. Dobrze. Ale Jak?
Nadchodzące Święta i Sylwester dla większości z nas są wydarzeniami budzącymi raczej pozytywne skojarzenia. Wigilia, to moment doświadczenia intymnej rodzinnej wspólnoty. Czas zatrzymania się, wyciszenia- także po przedświątecznej bieganinie. Także możliwość spróbowania pyszności, z którymi na co dzień się nie spotykamy.
Sylwester to czas szampańskiej zabawy, szaleństwa, „ zresetowania się”. Może tez i poznania nowych osób. Jest jednak pewna grupa ludzi, których ten nadchodzący czas przepełnia lękiem. To trzeźwiejący alkoholicy. Zwłaszcza ci, ze stosunkowo krótkim okresem abstynencji oraz członkowie ich rodzin…
Dla wielu osób uzależnionych, okres Świąt i Sylwestra to często czas traumatycznych, mrocznych wspomnień. Czas domowych awantur, przemocy, niszczenia rodzinnej atmosfery. Czas bólu, samotności i łez. Ci ludzie marzą o bezalkoholowych Świętach i bezalkoholowym Sylwestrze. Czy spędzenie tego okresu na trzeźwo jest w ogóle możliwe?
Możliwe jest jak najbardziej, zgodnie ze starym wojskowym porzekadłem, że niemożliwe jest tylko wywrócenie hełmu na lewą stronę. Możliwe, ale trzeźwe święta i trzeźwy sylwester wydaje się bardzo trudne do realizacji.
Spróbujmy się zastanowić dlaczego ten okres wzbudza tyle obaw u trzeźwiejących alkoholików czy narkomanów( jeżeli o członków ich rodzin to chyba wyjaśniać nie trzeba).
Przeanalizujmy osobno te dwa, jakże różne dni, na przestrzeni jednego tygodnia.
Trzeźwe święta Bożego Narodzenia
Dlaczego Wigilia budzi tak niebezpieczne dla trzeźwiejącego alkoholika emocje? Dlaczego jest tak niebezpieczna z punktu widzenia złamania abstynencji?
Wigilia jest w polskiej tradycji specyficznym dniem. Dniem bardzo intymnym. Dniem, w którym czułość, serdeczność, „ miękkość” szczególnie głośno dochodzą do głosu.
Dniem, który kojarzy się nam z dzieciństwem, dniem, w którym szczególnie łatwo o podsumowania ( nie zawsze przyjemne). Dniem, w którym bardziej dotkliwie niż przy innych okazjach odczuwa się poczucie winy i samotność…
Nawet ludzie nieuzależnieni, spełnieni, szczęśliwi przezywają ten dzień specyficznie. Co dopiero alkoholicy, których życie często leży w proszku, którzy po latach wycofania dźwigają się z picia !
Alkoholicy w pierwsze trzeźwe święta często boją się w tym dniu samotności i poczucia winy. Pragną przebaczenia ze strony ludzi, których skrzywdzili. Jednocześnie wstydzą się tego pragnienia i nie za bardzo potrafią go przyjąć…
Wielu alkoholików jest samotnych. Nawet jeżeli formalnie mają do kogo wrócić z terapii uzależnień. Mają z kim spędzić Trzeźwe Święta. To często wzajemny rachunek win i krzywd stwarza barierę trudną do pokonania.
Nic tylko uciekać w swój dobrze znany świat…Wielu jest też fizycznie, emocjonalnie samotnych. Ich powrót do pustego emocjonalnie mieszkania, perspektywa Wigilii napawa, zupełnie zrozumiałym bólem i przerażeniem
Osobną kategorię stanowią ci alkoholicy, którzy Wigilię i Święta spędzają w zakładach odwykowych. Ci, paradoksalnie mają jednak trochę łatwiej. Ale o nich trochę później…
A dlaczego Trzeźwy Sylwester?
No, tu sprawa jest bardziej oczywista. W ciągu tygodnia od intymnej, wyciszonej, rodzinnej atmosfery Świat przeskakujemy do iście karnawałowej zabawy. Oszałamiających, seksownych kreacji pań. Głośnej muzyki. Hektolitrów alkoholu- wódki, wina, szampana.
Picie alkoholu w tę noc jest nie tylko, nawet przez najbardziej restrykcyjnych purystów usprawiedliwione, ale wręcz obowiązkowe!
przeczytaj: Jak odmawiać alkoholu?
Jak ustrzec się? Jak schować przed wszechobecnymi odgłosami szampańskiej zabawy? Jak poradzić sobie z tymi, którzy alkoholem częstują? Te myśli spędzają sen z powiek alkoholikom z krótką abstynencją.
Pamiętają, że były to dni, w których pili na umór bez żadnych wyrzutów sumienia. Pamietają, że ten wieczór bywał dniem, w którym łamali abstynencję na którą pracowali przedtem dni miesiące i lata.
Nie lekceważyłbym także, pomimo, a może właśnie dla niej, wyżej opisanej atmosfery sylwestrowej nocy aspektu samotności( obecnej jak wiemy w Wigilię) oraz ( także, a nawet tym bardziej) okresu podsumowań i rozliczeń
Jak spędzić trzeźwą Wigilię i Święta?
Nie ma tu oczywiście jednej skutecznej recepty dla wszystkich, bo każdy człowiek jest inny i sytuacja każdego człowieka nie jest taka sama. Spróbujmy jednak opracować pewne strategie, które sprawią, że spędzisz te dni na trzeźwo.
Zacznijmy od Trzeźwej Wigilii.
Jeżeli spędzasz te Trzeźwe Święta z rodziną, to postaraj się z nimi porozmawiać zawczasu i ustalić, że chciałbyś aby Wigilia i Święta obyły się w Waszym domu bez alkoholu.
Nie jestem w stanie oczywiście ręczyć za wszystkie rodziny alkoholików w Polsce. Znając jednak problematykę. To co Twoi bliscy mogli przeżywać w związku z twoimi piciem w ten czas, istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że przystaną na Twoją propozycję z ulgą, radością, a nawet entuzjazmem.
Pod żadnym pretekstem nie trzymaj alkoholu w domu. Uchroni Cię to przed pokusą sięgnięcia po niego, w chwili smutku, wzruszenia, po prostu trudnych chwil. Jeżeli spodziewacie się przyjazdu dalszej rodziny, możliwie jak najprędzej postarajcie się skontaktować z nimi telefonicznie i uprzedzić, że w ten Wieczór i w najbliższe dni w Waszym domu nie będzie pity alkohol.
Poproście, żeby nie przywozili ze sobą alkoholu, nie próbowali namawiać, częstować itp. Nie musicie podawać powodów waszej decyzji. Jeżeli jednak byłoby to z jakichś względów konieczne to lepsze jest powiedzenie o prawdziwych powodach Twojej decyzji niż szukanie pokrętnych wymówek.
Nie poruszajcie w tym oraz w innych dniach bolesnych, trudnych tematów. Tak owszem- trzeźwa Wigilia może być dniem pojednania i wybaczania. Jednak Twoja abstynencja jest krucha i świeża, próbując w tym dniu załatwiać trudne sprawy ze swojego oraz Twojej rodziny życia, możesz sprawić i sobie i im niepotrzebny stres i cierpienie. Na to jeszcze przyjdzie czas…
Jeżeli jesteś osobą samotną niewątpliwie jesteś w trudniejszej, aczkolwiek nie beznadziejnej sytuacji.
Jeżeli jesteś pacjentem ośrodka terapii uzależnień, okres Twojego wyjścia przypada na Wigilię i Święta ( lub krótko przed tą datą) dopytaj się, czy byłaby możliwość spędzenia tego czasu w ośrodku. Wiem, że są placówki, które chętnie przychylają się do tego typu próśb pacjentów. Jeżeli byłoby to niemożliwe spróbuj się dowiedzieć, czy i gdzie są miejsca i ludzie, w których mógłbyś bezpiecznie i w towarzystwie przyjaznych sobie ludzi spędzić te Święta. Może dalsza rodzina? Może znajomy trzeźwy alkoholik?
Wiele grup aowskich urządza w wieczór wigilijny albo w dni go poprzedzający spotkania opłatkowe. Nie wstydź się, nie wahaj idź tam! Może w tym miejscu dowiesz się, że jest ktoś chętny kto zaprosi Cię do wspólnego spędzenia Świat. Udział w mityngu polecam także i tym, którzy mają z kim spędzić Święta. Dodatkowe ładowanie akumulatorów nie zaszkodzi
Jeżeli spędzasz czas w ośrodku leczenia uzależnień, trzeźwa Wigilia i trzeźwe święta z dala od rodziny może okazać się trudnym przeżyciem. Jedno wszakże jest pewne – ryzyko napicia się alkoholu za murami ośrodka terapeutycznego, w towarzystwie życzliwego personelu oraz innych osób w podobnej sytuacji, jeżeli tylko nie zrobisz jakiegoś nieprzemyślanego kroku( np. decyzja o wyjeździe) spada nieomal do zera.
W te dni nie odwiedzaj pod żadnym pozorem ludzi, co do których wiesz, że istnieje ryzyko z ich strony namawiania Cię do picia alkoholu. Nie daj się wziąć na lep słów o samotności, przyjaźni, koleżeństwie, jeżeli miałyby one być pretekstem do picia. Możesz, jeżeli masz chęć i warunki zaproponować tym ludziom rozmowę i trzeźwe Święta. Wyraźnie jednak i kilkakrotnie zaznacz, że picie alkoholu nie wchodzi w gre.
Trzeźwy Sylwester
Sprawa z Trzeźwym Sylwestrem jest zarazem trochę łatwiejsza niż z Wigilią, a zarazem trochę trudniejsza.
Zacznijmy od trudniejszego aspektu trzeźwego Sylwestra.
Jak wyżej już wspomniałem alkohol w tym dniu jest wszechobecny. Zewsząd dochodzą odgłosy szampańskiej zabawy. O ile Wigilia jest ryzykowna do zapicia ze względu na trudności emocjonalne, o tyle Sylwester to dzień, w którym „ wyzwalacze strickte” alkoholowe atakują ze wszystkich stron.
Łatwiejsza jest zaś o tyle, ze coraz więcej grup samopomocowych organizują w tym dniu trzeźwe, bezalkoholowe zabawy. Nie musisz więc spędzać tego wieczoru sam. Nie martw się- przekonasz się, ze na trzeźwo można bawić się wspaniale.
Jak najprędzej dowiedz się czy w Twojej okolicy lub w promieniu nawet kilkudziesięciu kilometrów organizowany jest trzeźwy Sylwester. W dobie mediów społecznościowych istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że na takowy trafisz.
Jeżeli obawiasz się w tym dniu( jest to prawdopodobne) namawiania do picia, spotkania pijących kolegów. Postaraj się ten czas spędzić we własnym domu, w gronie bliskich sobie osob.
Podobnie jak w Wigilię ( jeżeli jednak będziesz spędzał ten wieczór w domu) możesz umówić się z nimi na trzeźwego Sylwestra. Jeżeli jednak niektórzy domownicy zechcą spędzić tę noc poza domem i bawić się tak jak uważają, nawet pijąc alkohol( mają do tego prawo). Nie oponuj, nie wymuszaj, nie nawracaj) Umów się tylko z nimi, żeby po powrocie zachowywali się tak, żebyś nie był narażony na efekty ich alkoholowej zabawy( wygląd, zapach, akcesoria picia itp.) Chociaż Sylwester to nie Wigilia, to tez mimo wszystko postaraj się, żeby nie spędzać tego okresu w samotności. Nie dokonuj w tym dniu żadnych rozliczeń, podsumowań etc. Właśnie Ty zrób sobie w tym dniu urlop od przykrych spraw. Może spraw sobie w tym dniu jakiś prezent? Jeżeli jesteś osobą wierzącą możesz iść do kościoła. Wiele parafii organizuje w okolicach godziny 00.00 Msze sylwestrowe.
Jeżeli Twoje wyjście z ośrodka wypada na ten dzień, podobnie jak w Wigilię zapytaj czy byłaby możliwość spędzenia jeszcze przynajmniej jednego dnia w tym miejscu.
Pod żadnym pozorem nie daj się namówić na wznoszenie toastów bezalkoholowym szampanem. Wbrew pozorom może być to silny wyzwalacz. Dobrą rolę spełni sok grapeifrutowy lub pomarańczowy.
O nie trzymaniu alkoholu w swoim domu, nawet nie wspominam, bo to jak mawia klasyk „ oczywista oczywistość”…
Pierwsze trzeźwe Święta czy trzeźwy Sylwester mogą być doświadczeniem trudnym, ale też i ciekawym. Doświadczysz czegoś innego i…nie waham się zapewnić Ciebie, że lepszego niż do tej pory.
Nie pij pod żadnym pozorem. To Ci się jeszcze opłaci. Pamiętaj- każdy początek jest trudny. Następne trzeźwe Święta, następny trzeźwy Sylwester będą już nie tylko dla Ciebie łatwiejsze, ale z czasem staną się czymś oczywistym.
Mam nadzieję, że udało mi się przynajmniej częściowo rozwiać Twoje czytelniku wątpliwości. Jeżeli nie- proszę o pytania terapeuci Alma Libre Terapia Uzależnień Warszawa odpowiedzą na Twoje pytania.
Zdrowych, Pięknych, Radosnych Trzeźwych Świat Bożego Narodzenia. Dosiego Roku i trzeźwego Sylwestra życzą terapeuci z naszego żoliborskiego gabinetu dla osób uzależnionych 🙂
Witam,co jeśli mam iść na sylwestra z żoną do szwagra domu. Wszyscy będą pili, to pewne. Nie piję od września. Noga mi się powinęła pod koniec listopada. Dalej nic potem nie piłem. Przyszły święta Bożego Narodzenia. Było piwo ja nie piłem choć byłem nerwowy. Nie mogę przecież komuś zabronić pić. Wszyscy się hamowali,bo sądzę że żona z gośćmi na osobności rozmawiała. Teraz będzie Sylwester więc żona chcę gdzieś iść. Ja nie mogę jej ograniczać. Wiadomo, że chcę ona się pośmiać, może potańczyć.po prostu chce się bawić. Nie ukrywam że też bym tego chciał, ale nie chcę złamać zasady. Uważam, że gdybym coś wypił w tego sylwestra,to nic by się nie stało. Po nowym roku dalej bym tkwił w abstynencji. Po prostu chodzi mi o ten dzień czy jest,to aż tak nie fer żebym bawił się jak reszta. Inaczej gościa może się udzielić moja nerwowość i wyobcowanie co ma zawszę miejsce gdy inni tak,a ja nie piję. Pozdrawiam
Robercie, nie szukaj wymówek. Po twoich argumentach za piciem wnioskuję, że nie byłeś chyba na żadnej terapii ? Swoją drogą, to trochę nieodpowiedzialne ze strony żony, że ciągnie cię na imprezie po tak krótkim czasie abstynencji (i to jeszcze przerwanej).