Matka, żona, bizneswoman – a może wysokofunkcjonująca alkoholiczka?
Istnieje szereg przekonań na temat tego, jak wygląda i kim jest osoba uzależniona od alkoholu. Społeczne postrzeganie tej choroby przywołuje na myśl najczęściej stojących pod sklepem lub siedzących na ławkach z butelką piwa panów, przemieszczających się wzdłuż chodnika chwiejnym krokiem.
Powszechnie uważa się, że osoba uzależniona to ktoś z tzw. „marginesu społecznego”, nie posiadająca pracy, często bezdomna, bez kontaktu z rodziną. Najczęściej mężczyzna.
Wszystkie te stereotypy przekłamują rzeczywisty obraz problemu alkoholizmu, a w szczególności uzależnienia u kobiet, które całkiem nieźle radzą sobie w różnych sferach życia.
Bizneswoman, które są zaangażowane w swoją pracę, odnoszą sukcesy, dbają o rodzinę, mają szerokie grono znajomych, wśród których uchodzą za osoby bardzo towarzyskie, eleganckie, prowadzą aktywne życie społeczne. Pozornie szczęśliwe, zadbane, trzymające życie w garści kobiety. Jednak po pracy i spełnionych obowiązkach rodzinnych zrzucają maskę nienaganności i upijają się, często w ukryciu przed rodziną.
Kim są pijące „kobiety sukcesu”? Jak objawia się wysokofunkcjonujący alkoholizm u kobiet?
Alkoholizm wysokofunkcjonujący charakteryzuje się innym obrazem choroby niż chroniczne uzależnienie. Pozorne sukcesy na polu zawodowym, towarzyskim i rodzinnym maskują problem nadmiernego spożywania alkoholu, nie wzbudzając przez dłuższy czas żadnych podejrzeń.
Zachowywanie zdolności do efektywnego działania u pijących kobiet przyczynia się do umniejszania i ignorowania problemu uzależnienia.
Dla wysokofunkcjonującej alkoholiczki alkohol często pełni rolę niewinnego relaksu, odskoczni od stresującej pracy, na którą uważa, że może sobie pozwolić. Przecież świetnie radzi sobie na swoim wysokim, wymagającym stanowisku, pnąc się po drabinie sukcesu zawodowego, jest przykładną matką, ma wielu znajomych, którzy ją cenią. Nic bardziej mylnego.
Uzależnienie rozwija się i postępuje niezauważalnie, a pozornie „dobra sytuacja” tylko wydłuża uświadomienie sobie problemu i podjęcie pomocy. Wysokofunkcjonująca alkoholiczka może oszukiwać siebie i trwać w iluzji w nieskończoność, utwierdzając się na każdym kroku w błędnym przekonaniu o nieszkodliwości swojego picia. Statystyki mówią, że przy takim rodzaju uzależnienia podjęcie leczenia może nastąpić nawet dopiero po 11 latach!
Alkoholizm kobiet – niezauważany i przemilczany problem
Problem wysokofunkcjonujących alkoholiczek jest często ignorowany nie tylko przez nie same, ale także przez ich najbliższe otoczenie. Współpracownicy niczego nie podejrzewają lub boją się zwrócić uwagę koleżance na wysokim stanowisku, nawet kiedy zauważają niepokojące symptomy.
Także rodzina pomija sygnały ostrzegawcze problemu, gdyż wysokofunkcjonująca uzależniona finansuje i organizuje wakacje, dba o dom, kontroluje wydatki, opłaca rachunki na czas.
Stygmatyzacja pijących kobiet nie ułatwia podejmowania przez nie kroków zmiany sytuacji, a wręcz wzmacnia proces minimalizowania swojego problemu. Przecież kobiecie nie wypada nadużywać alkoholu, a wypijanie kieliszka „winka” wieczorem, albo innego, dobrej jakości alkoholu nie czyni z niej alkoholiczki! Niestety, to kolejny paradoks myślenia uzależnionej kobiety, wzmacnianie iluzji stabilnej sytuacji.
Dochodzi jednak do momentu, kiedy picie wymyka się spod kontroli- wieczorami, kiedy nikt nie widzi, wysokofunkcjonująca uzależniona wypija więcej niż sobie założyła, urywa jej się film na przyjęciu w pracy, prowadzi samochód po wypiciu małej dawki alkoholu, przychodzi na kacu do pracy.
W takich sytuacjach pojawia się wstyd, lęk i wyrzuty sumienia, jednak szybko są „nadrabiane” nowymi sukcesami w pracy, które maskują pojawiające się na chwile myśli o utracie kontroli nad piciem.
Próbuje robić przerwy w piciu a także ograniczać czas poświęcony na picie, sięgając po kieliszek np. tylko wieczorami. Będąc już uzależnioną, nie radzi sobie jednak z piciem i przejawia wiele objawów świadczących o istniejącym od dłuższego czasu problemie- pije w samotności, chowa puste butelki przed rodziną, traktuje alkohol jako nagrodę za ciężką pracę, co tylko wzmacnia mechanizm iluzji i zaprzeczania.
Jak zaczyna się cała machina uzależnienia u wysokofunkcjonujących alkoholiczek?
Podobnie jak u innych uzależnionych.
Powody sięgania po alkohol przez 30-letnie kobiety pracujące w korporacjach są zbliżone do przyczyn picia większości chorujących na alkoholizm osób: samotność, stres związany z odpowiedzialnym stanowiskiem w pracy, nieradzenie sobie z nieprzyjemnymi emocjami, lęk, rozczarowanie, nadmiar obowiązków.
Co zatem zrobić, by mimo budowania grubej otoczki pozorów życia w szczęściu, szacunku i sukcesach zdać sobie sprawę ze swojego problemu? Momentem podjęcia decyzji do leczenia jest często doznanie znaczących konsekwencji- wejście w konflikt z prawem, rodzinne kłopoty czy kompromitacja w pracy.
Mimo tego, że uzależnienie wśród kobiety jest bardziej stygmatyzowane i narażone na niezrozumienie, postępująca choroba alkoholowa ma cięższy przebieg niż u płci przeciwnej. Warto zatem zawalczyć o siebie i podjąć leczenie- im wcześniej, tym większa szansa na sukces.
Nawet w przypadku posiadania sporych wątpliwości co do swojego uzależnienia, konsultacja z profesjonalistą czy zetknięcie się z grupą terapeutyczną może pomóc je rozwiać, stwarzając szansę na odzyskanie siebie, stabilności i prawdziwego życia.
To prawda znam takie osoby i rzeczywiście , uznanie siebie jako osoby uzależnionej jest bardziej trudne niż ” klasyczna” osoba z problemu.